Niedojrzałość emocjonalna dziecka

Niedojrzałość emocjonalna - wskazówki dla rodziców

Drogi Rodzicu!

  1.  Dziecko najmłodsze w rodzinie znajduje się w szczególnej sytuacji. My, rodzice, jesteśmy już doświadczeni, spokojni, nasze najmłodsze maleństwo często nas rozczula. Zwykle jest tak, że mamy w stosunku do niego znacznie mniejsze wymagania niż wobec pierworodnego dziecka. Nawet możemy odczuwać zdziwienie, że nasza najstarsza latorośl w tym wieku umiała już sama ubierać się czy korzystać z nocnika. Dotyczy to naszych wymagań w zakresie samodzielności, treningu czystości itp. Jednocześnie potrafimy znacznie lepiej rozumieć sygnały wysyłane przez dziecko, jesteśmy z nim w znacznie lepszym kontakcie emocjonalnym. Dzięki temu najmłodsze dzieci są zwykle spokojniejsze, potrafią lepiej okazywać uczucia, rozwijają się bez naszej nadmiernej presji.

 

  1. Jest też druga strona: są często mniej samodzielne, mniej dojrzałe emocjonalnie, bardziej infantylne niż ich rodzeństwo w tym samym wieku.

 

  1. Wiedząc o tym, powinniśmy bacznie obserwować nasze najmłodsze dziecko. Starając się dać mu mocne oparcie emocjonalne i spokojnie, z rozwagą wspierać jego rozwój. Stopniowo, na miarę dziecka, zwiększać wymagania i przywileje. To pozwala mu cieszyć się tym, że dorasta, czerpać radość z tego, że umie coraz więcej. Znajduje się przecież w dość trudnej sytuacji: każde dziecko w rodzinie jest od niego sprawniejsze, więcej wie i potrafi. Dlatego tak ważne jest nasze rodzicielskie wsparcie. Inaczej dziecko może mieć ochotę być ciągle małym dzieckiem i nie chcieć dorastać, uczyć się nowych rzeczy.

 

  1. Bezpośrednie doświadczenie zmysłowe, zwłaszcza u młodszych dzieci, odgrywa najważniejszą rolę w kształtowaniu ich poglądów na otaczającą je rzeczywistość. Czego dzieci doświadczają za pomocą zmysłów (co widzą, słyszą, wąchają i czują, czego dotykają) determinuje sposób, w jaki postrzegają otoczenie. Ich przekonania i spostrzeżenia na temat funkcjonowania świata oparte są przede wszystkim na konkretnych doświadczeniach.

 

  1. Wpajając naszym dzieciom reguły, wykorzystujemy dwie podstawowe zasady: słowa i czynu. Obie przekazują nasz komunikat, ale jedynie czyny są konkretne. To działania, nie słowa określają nasze zasady. Kiedy słowa i czyny są zgodne, dzieci zaczynają również same słowa traktować poważnie i uczą się zasad, które za sobą pociągają. Jeżeli jednak słowa nie odpowiadają czynom, dzieci uczą się ignorować je i opierać swoje poglądy na tym, czego doświadczają.

 

  1. Wiele zachowań, które po prostu uważamy za niegrzeczne, w istocie jest testowaniem granic, czyli próbą znalezienia odpowiedzi na pytania: jak daleko mogę się posunąć? kto kontroluje sytuację? Po prostu robią to, czego im zabroniliśmy, i czekają, co się wydarzy.

 

  1. Warto o tym zawsze pamiętać. Wtedy wychowywanie stanie się znacznie przyjemniejsze dla nas i dla dziecka.